Ściany parteru.
Najgorsza robota za nami. Podobno jak już wyjdziesz z ziemi to polowa sukcesu za tobą, jeżeli chodzi oczywiście o stan surowy :)
Koniec z babraniem sie w glinie, no i wreszcie widać efekty, bo mury zaczynaja przypominac mury. My zdecydowaliśmy się na pustaki żużlobetonowe + styropian lub wełna mineralna 15 cm. Czemu? Prosta sprawa: wolimy zaoszczędzić na materiale budowlanym, którego w końcowym efekcie i tak nie widać, a oszczedności wydać np. na fajną kuchnię lub łazienkę.
Do budowy 3 ścian nośnych użylismy też pustaków ceramicznych MAX, ale tylko dlatego, ze stały kilka lat pod stodołą i szkoda bylo patrzeć jak niszczeją.
Pojawiło sie też kilka zmian w układzie ścian wewnętrznych.
Najważniejszą zmianą była zamiana garażu na sypialnię. W przyszłości planujemy bowiem budowę garażu/wiaty wolnostojącej obok domu.
Zdecydowaliśmy się również na wydzielenie, z małego pokoju na parterze, pralni, przez którą można będzie przejść do kotłowni (bez konieczności wychodzenia na zewnątrz, tak jak w oryginalnym projekcie). Te zmiany wpłynęły również nieco na kształt łazienki na parterze (będzie ona w kształcie prostokąta, a nie litery L). Ponadto dodaliśmy małe okno w kotłowni, a wąskie drzwi tarasowe w salonie zamieniliśmy na szerokie okno.
Te "drobne" zmiany w projekcie, omało nie przyprawiły o "zawał" projektanta adaptującego Gammę2 do naszych potrzeb :-)
Mam nadzieję, że komuś przydadzą się nasze uwagi.